W ostatnim poście pokazałam Wam słone dzwoneczki.
Dzisiaj ciąg dalszy. Dzwoneczki pomalowałam na wymyślne złoto. Dlaczego wymyślne? Nie miałam złotej farby, nie miałam brokatu. Wizyta w sklepie nie wchodziła w grę.
Wpadłam więc na pomysł, a co by wyszło z żółtej farby i złotego brokatowego (starego i nieużywanego) cienia do powiek?
Wyszły dzwoneczki:
Dzwoneczków jest osiem po cztery w każdym kolorze. Wybrałam fiolet i niebieski bo najbardziej przypadły mi do gustu. Wysokość dzwoneczków to około 3,5 cm.
Razem z dzwonkami wyprodukowałam kilkanaście choinek (3,5 cm wysokości).
W kolorach szarości i czerwieni prezentowały się najładniej, a białe gwiazdki dodają im uroku.
Na koniec wrzucam jeszcze kilka zdjęć pojedynczych zawieszek, które tworzyłam z pozostałości masy solnej.
Mam nadzieję, że Wam się podobają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i Twoją opinię ☺