wtorek, 3 czerwca 2014

Nowe życie pojemniczka . . .

Coraz więcej rzeczy drobnych wala się po mieszkaniu. Ciągle znajduje jakieś wsuwki, spinki i spineczki o lakierach do paznokci i innych upiększających gadżetach nie wspomnę. No i gdzie to wszystko chować? 

Po kolejnych "generalnych" porządkach, które więcej mają wspólnego z bałaganem niż porządkowaniem stworzyłam sobie pojemniczki na rzeczy niezbędne choć niekoniecznie potrzebne.

Zwykły plastikowy pojemnik po jakimś daniu "Quick Microwave", który nie ma w sobie nic ciekawego poza wysokością i kształtem posłużył do stworzenia schowka na "skarby".


Coś takiego na półce nie wypełnione szpargałami można by podciągnąć pod sztukę współczesną :) Ale pojemniczki są przecież po to aby do nich chować to co oczy ludzkie oglądać nie powinny. 
Dlatego przy pomocy resztek włóczki, odrobiny wolnego czasu i jakiejś tam wizji można stworzyć coś co bardziej nadaje się do pokazania a przy tym nie utracimy funkcji użytkowej jaką powinien ów pojemniczek spełniać.


Włóczka czarna (mój ulubiony kolor) i szydełko. Spód i początek dołu "ubranka" wykonany jest słupkami, później są warkocze po dwa na każdy bok, słupki i przykrywka również robiona słupkami.

Ponieważ zależało mi na tym aby ciuszek się nie zsuwał, zrobiłam w nim dziurki na dole przy podstawie i na górze. Dzięki temu mogłam gotowy twór przyszyć do pojemniczka. Pokrywka jest robiona razem z resztą "opakowania".


Po uwadze Splocika zawartej w komentarzu dorzucam jeszcze dwa zdjęcia. Mam nadzieję, że będą one bardziej przyjazne dla oka :)


LinkWithin