niedziela, 6 kwietnia 2014

Baranek i zajączek czyli Wielkanocy ciąg dalszy.

Weekend okazał się pracowity i pełen niespodzianek. Pomijając sprawy prywatne a skupiając się na sprawach czysto robótkowych to muszę się Wam trochę "pożalić".

W piątek mieliśmy gościa, który w sposób nie pozostawiający żadnych złudzeń zagarnął moje kurczaczki. Musiałam poddać się bez walki, chociaż próbowałam zniechęcić no bo kto chciałby mieć zieloną kurkę albo takiego maluszka, który jedynie ładnie wygląda ale ani to praktyczne ani ...
Nie udało się i tym sposobem pozostałam bez kurek. Będę musiała sobie kolejne wydziergać :)

"Żal" po stracie kurek zaowocował barankiem.


Powstał on na podstawie instrukcji i schematów z Robótkowych Szaleństw.  Główkę i rogi robiłam zgodnie z opisem, natomiast korpus baranka zmodyfikowałam pod swoje włochatki. Powstał więc włochaty baranek.

Żeby barankowi smutno nie było to pokusiłam się o wykonanie zajączka. 


Dzięki Asiulkowym dłubankom i jej pięknym zdjęciom mogłam zrobić swojego małego kicajka.
Różnice w tym wypadku są takie, że zajączka nie robiłam na drutach a na szydełku ściegiem afgańskim czy też tunezyjskim. Reszta już jak w opisie. 
Trochę uszy mi nie wyszły tak jak sobie to wymarzyłam ale i tak myślę, że jest całkiem fajnie.


Tak sobie wyglądają wspólnie.


2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny i Twoją opinię ☺

LinkWithin